Gusten de Helm Gusten de Helm
92
BLOG

W Bombaju bomby a u nas w Odessie spokój

Gusten de Helm Gusten de Helm Polityka Obserwuj notkę 2

Bombaj to miasto bombowe. 

Odessa za to  spokojna jest jak nigdy. Siedzimy sobie przy herbacie; Andriej właśnie wrócił ze Stawropolskiego Kraju. Mówi, że tam spokój ale całkiem głodno. Wreszcie, drogi marne i w zasadzie najpewniej składać się ze znajomymi na smigłowiec.

Tamtejszy wiertaliot lata dowolnie - podług składki. Jak piloci niezbyt mocno wypici to polecą i za tysiąc dolarów. Latają we dwóch a pasażerów bierze się ilu wejdzie. 

Siedzimy tak z Adriejem i co tu gadać - oprócz herbaty jest u nas i wódka. Ja zapijam colą ale Andriej przenigdy! Tylko piwko. Do tego śledzie iwasi  i czas jakoś daje się spędzić.

Pogrywamy na gitarze, ja trochę popatruję w internet. Zaraz przyjdą dziewczęta. Dziś piątek, i od czasu jak wróciłem z Ameryki tylko im opowiadaj i opowiadaj. A dziś właśnie fabryka pracuje tylko do 15-tej i tylko patrzeć jak Alla i Nina zapukają do drzwi. To dla nich Andriej biegał po mieście za wermuthem. 

Ten to dżentelmen w każdym calu.

Można powiedzieć "Dżentelmen ze Stawropolskiego Kraju". Dopóki się nie napije bo wtedy - Boh pomyłuj; i w mordę potrafi taki dać i z klamki przeładuje i strzeli.

Et, ludzie, ludzie. Jak dzieci, bawią się u nas w Odessie. 

GdH /Odessa/11/2008

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka